niedziela, 5 maja 2013

"Uwieść Alicję" 1

Skład zespołu:
Adam (Ciastek) i Marcin (Wafel)- gitara elektryczna, 
Damian (Kangur)- perkusja, 
Alicja (Alka) lat 14- piosenkarka, 
Kuba (Buba)- klawisze. 

A teraz zapraszam na opowiadanie. :D 

Był koniec czerwca. Za kilka dni miałam zagrać z kapelą kilka piosenek na zakończenie szkoły. Za godzinę rozpoczynała się próba zespołu. Musiałam się stawić, chociaż nie miałam na to ochoty. Po wczorajszym w-fie jestem cała obolała. Mam nadzieję, że muzyka podniesie mnie na duchu i doda energii. Założyłam krótkie niebieskie spodenki i zieloną bluzkę. Wsunęłam na nogi czarne vansy. Otwierałam właśnie drzwi, gdy mama zawołała: 
-Alicja! Nie zapomniałaś uczesać włosów? 
-Oj! Dzięki za przypomnienie, mamo! 
Podbiegłam szybko do lustra. Rozczesałam moje blond włosy do ramion i zawiązałam w kitkę. Uśmiechnęłam się do własnego odbicia w lustrze. Byłam dzisiaj taka nieogarnięta! 
-To ja lecę do chłopców! Wrócę wieczorem, pa!- zawołałam wychodząc z domu. Każda próba odbywała się u Damiana, który mieszkał 2 kilometry dalej ode mnie. Miał garaż i cały sprzęt dlatego wszyscy się tam zbieraliśmy. Wyruszyłam na piechotę.Lubiłam chodzić na spacery, nawet te samotne. Mogłam wtedy przemyśleć wszystko. Gdy stanęłam na skrzyżowaniu usłyszałam: 
-Alka! Czekaj, dziewczyno! 
Odwróciłam się i zobaczyłam biegnącego w moją stronę Adama. Momentalnie się uśmiechnęłam. Agam grał w kapeli na gitarze elektrycznej. Był w tym świetny! Miał błyszczące zielone oczy i zniewalający uśmiech. Na domiar wszystkiego był szatynem o wysportowanym ciele. Nic dziwnego, że miał fanki. 
-Spokojnie, Adam! Nie ucieknę ci!- zaśmiałam się. 
Podbiegł do mnie i ciężko oddychał. Wyrównał oddech i powiedział: 
Za tobą trudno nadążyć będąc na bieżąco, a co dopiero jak miałbym cię gonić! Masz w sobie temperament i to spory..! 
-Tak, tak oczywiście. Idziemy na próbę, czy znowu chcesz się spóźnić?
-To już tak późno?- zdziwił się. 
-Czas nie stoi w miejscu- uśmiechnęłam się. 
Zapaliło się zielone światło i razem z Adamem przeszłam na drugą stronę. Był bardzo dobrym koszykarzem. Podziwiłam go, bo grał jak zawodowiec, poważnie! Miał 1,85 metra. Jak na jego wiek (15) to dużo. Razem doszliśmy do domu Damiana. Stanęliśmy przed drzwiami. Nadusiłam na dzwonek, a Adam zapukał w drzwi. Po chwili otworzyła nam Gosia- młodsza siostra Damiana. Miała 10 lat. 
-Cześć! Damian, Kuba i Marcin są już w garażu.
-Dzięki, to my pójdziemy tam- odpowiedział Adam i puścił oko do Gośki. Ta się zawstydziła i pośpiesznie zamknęła drzwi. Spojrzałam na niego i pokiwałam głową. Czasem zadawałam sobie pytanie: Z kim ja się zadaję? Podeszliśmy do garażu. Było słychać już chłopaków. Weszliśmy do środka. 
-Aluś!- zawołał Marcin podbiegając do mnie.
Jest w moim wieku. Przyjaźnimy się od przedszkola. Wie o mnie chyba wszystko! Jest moim najlepszym przyjacielem. 
-Wafel!- zaśmiałam się. 
Tak nazwaliśmy Marcina. Do dziś nie wiem dlaczego, przecież on nigdy nie lubił wafli. W kapeli grał także na gitarze elektrycznej. 
-Cześć, chłopcy!- zawołałam do Damiana i Kuby. 
-Hej!- odpowiedzieli równo. 
-To bierzemy się za granie. Jaka piosenka na rozgrzewkę?- zapytałam. 
-Hmm... Może Rihanna "Stay"?- zaproponował Ciastek. 
Wszyscy pokiwaliśmy głowami. Zaczęła się próba. Trwała 2 i pół godziny. 
-To była chyba jedna z krótszych prób, no nie?- zapytałam opadając na kanapę. 
-Zgadzam się. A tak ogólnie Alka to coś cię gryzie? Stało się coś? Bo tak nieswojo wyglądasz- rzekł Kuba. Podniosłam się i usiadłam patrząc na nich wszystkich. 
-Nie. Nic mi nie jest. 
Chłopcy uśmiechnęli się. Przymknęłam oczy. Byłam już zmęczona. Mieliśmy oglądać jeszcze film, ale nie dałam rady. 
-Ej, przepraszam, ale nie mogę dziś oglądać z wami filmu. Źle się czuję i chyba pójdę do domu. Wybaczycie mi? 
-No nie wiem, nie wiem... Popełniasz wielką zbrodnię, wiesz?- zażartował Wafel. Posłałam mu złośliwe spojrzenie. 
-Jasne, idź i zdrowiej. A może odprowadzić cię? 
-Nie, Damian dzięki. Poradzę sobie. Trzymajcie się- pożegnałam się i wyszłam. Postanowiłam iść przez park. Była to krótsza droga, ale wieczorem nie była ona zbyt bezpieczna. Zaciągnęłam się powietrzem. Brakowało mi wakacji.. Brakowało mi babci.. Tego wspaniałego zapachu pól po deszczu! Dobrze, że za kilka dni będę mogła wyjechać już na wieś. Odliczałam godziny do spotkania z ukochaną babcią. Dotarłam do domu. Mieszkałam w jednorodzinnym drewnianym domku. Nie był on duży. Zbudowany został dla 5 osób, a nas jest 4: mama, tata, ja i mój starszy brat- Filip. Weszłam do środka. Zakluczyłam drzwi i udałam się do salonu. Na kanapie siedzieli rodzice i oglądali jakąś komedię. Uśmiechnęłam się. Nie chciałam im przeszkadzać, więc skierowałam się na schody prowadzące na górę. Z pokoju Filipa słychać było jak się z kimś kłóci. Zapukałam i otworzyłam drzwi. Brat kłócił się ze swoją dziewczyną przez telefon. 
-Weź się zdecyduj, kobieto! I wtedy zadzwoń!- krzyknął do telefonu. Rozłączył się i rzucił nim o podłogę. 
-O co poszło?- zapytałam. 
Miałam z Filipem dobry kontakt. Rzadko się kłóciliśmy i można raczej powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi.
-Kaja myśli, że jej nie kocham! Boże...- usiadł na łóżku. Współczułam mu. Kochał swoją dziewczynę z całego serca, a ona co chwilę go o coś oskarżała. Ale to była przesada. Że on niby jej nie kocha? 
-Ona nie jest ciebie warta, Filip. 
Spojrzał na mnie: 
-Nie znasz Kai dokładnie. Umie być cudowną dziewczyną, kochającą, miłą... 
-Nie broń jej- powiedziałam- przemyśl to. Ona na ciebie nie zasługuje. 
-Eh.. A jak tam próba? Miałaś być około 23, a jest 20. 
-Źle się poczułam. 
Uśmiechnął się i powiedział słodkim głosem: 
-To idź spać, bo nie wstaniesz rano i będę musiał cię za nogi ciągnąć do szkoły- zaśmiał się. 
-Bardzo śmieszne. Już idę, idę. Dobranoc- rzekłam i poszłam do siebie do pokoju. Położyłam się na łóżku i od razu zasnęłam...
_____________________________________________________ 
Opowiadanie dedykuję mojej koleżance z klasy- Asi :D Lubi ona takie wesołe opowiadania, więc.. ^^ No to miłego dnia wam wszystkim życzę! ;* A i jest jeszcze jedna sprawa. Za tydzień w niedzielę nie będę mogła dodać następnej części, bo nie będzie mnie w Polsce. Dodam ją dopiero we wtorek. Zapewniam, że będzie wesoła. :D Pozdrawiam, 
Etti. ;3

1 komentarz:

  1. Natalia, jak zwykle świetne opowiadanie! ;* Piszesz genialnie! : 3 Kocham te Twoje boskie opowiadania! <3 Czekam na 2 część. /Daria

    OdpowiedzUsuń