poniedziałek, 24 grudnia 2012

"Nigdy do siebie nie wrócimy" 1

Siema. :D  Oto pierwszy fragment pierwszego opowiadania. :]
Mam nadzieję, że się Wam spodoba. c:


Bohaterowie: 
 Gosia- pogodna i wesoła 13 latka. Jest jedną z najpopularniejszych dziewcząt w szkole, mimo to nie uważa się za taką. Lubi się śmiać. Jest ładną dziewczyną. Ma przyjaciółkę Martę.
 Marta- ładna dziewczyna, przyjaciółka Gośki
 Bartek- miły i pomocny 16 latek. Przystojniak zakochany na zabój w Gosi.
 Marcin- były chłopak Gośki, którą zdradził z jej przyjaciółką. Mimo to próbuje ją odzyskać, ale mu to nie wychodzi. Jest przystojny.
"Nigdy do siebie nie wrócimy" 

Gosia i Marcin byli już ze sobą długo. Jakiś rok? Chodzili do tej samej szkoły, ale do innych klas. Ona chodziła do 1b, a on do 2d. Bardzo się kochali. Praktycznie na każdej przerwie spędzali czas ze sobą.
-Misiek, ja na następnej przerwie idę na obiad. Bo mamy potem basen- powiedziała uśmiechnięta Gosia, siedząc na kolanach swojego chłopaka Marcina.
-Wiem kotku- pocałował ją w czoło.
Gosia przyjaźniła się z Martą (chodziły do tej samej klasy). Były nierozłączne, najlepsze przyjaciółki. Gośka na następnej przerwie tak jak mówiła, poszła na obiad. Dziewczyny z jej klasy czekały na dworze przed bramą za nauczycielem w-fu. Gdy zjadła obiad wyszła ze stołówki uśmiechnięta, ale ten uśmiech zniknął z jej twarzy, gdy zauważyła to... Na holu Marcin obściskiwał się z Martą. Oczy Gosi po chwili były zalane łzami.
-A mówił, że tylko mnie kocha! Że jestem dla niego najważniejsza! Że liczę się tylko ja! Że zrobi dla mnie wszystko...- zaczęła płakać, gdyż w tamtej chwili oni pocałowali się. Dziewczyna nie wiedziała co ma zrobić. Wzięła się w garść. Otarła łzy i ruszyła w ich kierunku. Stanęła obok i piorunowała ich wzrokiem, gdyż nagle całe jej ciało miało ochotę podejść i przywalić z całej siły tym zdrajcom.
-Gosia, to nie tak- zaczął Marcin i puścił Martę.
Marta stanęła obok, spuściła wzrok i w ogóle się nie odzywała.
-Daruj sobie!- krzyknęła Gosia- myślałam, że to co mówiłeś się liczyło! Ale najwidoczniej myliłam się! Nienawidzę cię! Jesteś podłym gnojem!- dziewczyna pobiegła w stronę drzwi na boisko.
Marcin pobiegł za nią i na boisku złapał ją za rękę i nie puszczał. Zapłakana dziewczyna szarpała się, on jednak nic sobie z tego nie robił. Wszyscy uczniowie zaczęli się na nich patrzeć, bo byli taką idealną parą... A tu nagle kłótnia?
-Puszczaj mnie!- krzyczała i wyrywała się z jego rąk.
-Uspokój się!- powiedział chwytając ją za ramiona.
-Puść mnie...-wyszeptała ze spuszczoną głową.
Chłopak puścił ją.


Ciąg dalszy nastąpi... : ) 
By: Etti. ;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz